Peru – Polska.

Przepastne doliny w Andach – mury miasta Łodzi.

Odwieczna tradycja Inków – technologie XX wieku.

Takie drogi przebywał Mirko Fernandez Sanchez, mój przyjaciel, rówieśnik, mistyczny brat, wieczny wędrowiec i poszukiwacz Prawdy. Pięknie grał na inkaskich instrumentach i śpiewał: na estradach, w klubach, na ulicach polskich miast.  Jego CD „Kapala” jest autentycznym zapisem wokalno-instrumentalnym misterium Ayahuasca, a więc muzyką duszy, pieśnią tęsknoty za jednością z naturą, ludzkością i Bogiem.

My, w naszej Polsce mamy swoje tradycje, ale są narody, które przechowały w sercach niektórych swych córek i synów, autentyczny rdzeń tej jedności i mistyczne praktyki duchowe. Te które mają uzdrawiać, poszerzać świadomość i uczyć szacunku do natury, ludzkości, samego i samej siebie. To mają liczni Inkowie: potomkowie dumnych „Synów Słońca” ale też poprzednich kultur Andów, wybrzeża Pacyfiku i dolin dopływów Amazonki.

Ciekawe, że Inkowie dobrze czują się w Polsce. Są tu społecznością nieliczną, ale są twórczy, lubiani, zgrani z naszym społeczeństwem (chociaż odmienni), założyli rodziny z Polkami, mają spore grono przyjaciół i fanów. Ich muzyka mile nam wpada w ucho. I, tak jak mnie „Kapala„, wzrusza polskie serce…

Mirko teraz gra daleko. Dziś na Starym Cmentarzu w Łodzi jego prochy oddawano Ziemi, a wokół była około setka żałobników. Coś się czuło. Po modlitwie, Manuel i Rafael z jego zespołu Kurakas zagrali El condor passa, zaś kilka kobiet zapaliło nad grobem szczapki palo santo. Ten charakterystyczny zapach i dudniący niskimi dźwiękami i wibracją Ziemi ( Pacha-Mamy ) rytm wybijany na bębnie odprowadzał duszę naszego Przyjaciela.

Mirko! Raz, ale pięknie zagrałeś w jednym z uroczysk naszej eko-Osady. Wczułeś się w magię tego miejsca i pochwaliłeś je. Miałeś zagrać i zaśpiewać u nas koncert z zespołem Kurakas… Ale teraz grasz już Tam, więc nam pozostały dobre wibracje, którymi ubogaciłeś naszą Osadę. Jak Człowiek, który przybywa do nas z czystym sercem i dobrymi intencjami.

Gracias! Sława Tobie!

Paweł A. Fijałkowski                                                                   22 czerwca 2018

8 CZERWCA 2019 W EKO-BRZOZÓWCE: 

We wspaniałej aurze grona Przyjaciół ś.p. Mirko wspominaliśmy tego wspaniałego muzyka i szamana, naszego inkaskiego brata. Koncert dał KURAKAS, który przed laty założył Mirko i który to zespół znany jest mieszkańcom wszystkich polskich miast z barwnych koncertów ulicznych…
Agnieszka i Sebastian z Fundacji Jedność, którą założył nasz Inka, podczas piosenek prezentowali slajdy z jego życia: w dżungli i górach Peru, na ulicach polskich miast ilustrowane cytatami z mądrych Jego przemyśleń, jak: Aby wspaniale kochać ukochana osobę, najpierw pokochaj Siebie.
Po tym Agnieszka poprowadziła z publicznością zajęcia „Przyjemność Ruchu”.
Muzycy: Rafael i Manuel oraz zasadźca Osady zapowiedzieliśmy następny taki koncert za rok w Eko-Brzozówce, którą umiłował nasz Brat.
Za zdjęc

Gepostet von Fundacja Jedność am Sonntag, 9. Juni 2019

Za zdjęcia dziękuję Fundacji Jedność oraz Dziewczynom.